niedziela, 21 lipca 2013

Rozdział I

- Margaret, słyszałaś, że do naszej klasy ma dojść chłopak z klasy A ?!
- Tak, ale wiesz co on zrobił?!
- Noo... Podobno obciął włosy Clarze Edison .
- Dziwne, że akurat pod koniec roku szkolnego przenoszą go do naszej klasy.
Rozmowę dziewczyn przerwał dzwonek, którego dźwięk dochodził z konta korytarza.
Wszyscy za czeli wchodzić szybko do swoich sal.
     Margaret i Alice właśnie zaczynały lekcję historii. Po mimo tego, że było już 10 minut po dzwonku, nauczyciel nadal się nie zjawiał. Wszyscy korzystając z okazji za czeli powtarzać ostatnią lekcję.
- Psssyyt... Alice
- Co?! Margaret! Ucz się, puki Meyer nie przyszedł!
- Ale... I tak dzisiaj nie będzie pytał !
- Czemu ?!
- Dzisiaj do naszej klasy dołączy ten... jak mu tam było tom ?!
- Ehh... TONY...!
- Noo.. Właśnie...
- Ale z kąt wiesz, że akurat dzisiaj ?
-Ben i powiedział.
- Serio.. woow..
Rozmowę przerwały im słowa nauczyciela:
- Witajcie moi drodzy, przepraszam was za spóźnienie, ale dzisiaj dołączy do was nowy kolega.
Może niektórzy z was już go znają ???
Zza drzwi wyłoniła się postać szczupłego, wysokiego chłopaka o bardzo ciemnych włosach.
Chłopak spoglądał to tu, to tam uśmiechając się pogardliwe.
- Alice, z nim będą same problemy - Wyszeptała Margaret.
- Z kąt wiesz... Wydaje się sympatyczny...
- Sympatyczny ... obcinając nożyczkami długie, blond włosy Clary Edison ?!
- W sumie... trzeba go poznać!
- Ja nie zamierzam !
- Czemu?
- Mówię Ci, z nim będą same kłopoty!
- Ehh... Margaret.
- Nie ważne, nie gadajmy już o nim. Za raz będzie dzwonek, idziesz ze mną do kawiarenki ?
- Okay.
          Dziewczyny szły korytarzem na parterze, zmierzając do kawiarenki, kiedy drogę przerwał im chłopak Margaret - Steven.
- Margaret! Nie uwierzysz, kto dołączył do naszej drużyny!
- Ooo hej ... Kto ?
- Tony! Będzie napastnikiem! Super co nie?! Wiesz jak on świetnie gr...
- CO?! TONY?! Steven, proszę Cię, nie zadawaj się z nim - Ten cały "Tony" to kłębek problemów!
- Boże... Margaret - Wrzuć na luz ! Tony to spoko gość! Zaprosiłem go dzisiaj do mnie na bibe - będzie się działo! Mam nadzieję, że ty też przyjdziesz.
- No dobra... Spróbuję...
- No to super! A ty Alice... Też będziesz ?
- Mogę wbić...
- Super dziewczyny! Ja lecę ! papa .
- No pa - Powiedziały jednocześnie.
Ruszyły dalej, w stronę kawiarenki.
~~ Dorota

1 komentarz:

  1. w koszykówce nie ma takiej pozycji jak napastnik -.- jak już o czymś piszesz to bądź bardziej poinformowana.
    poza tym pisze się "Skąd" a nie "z kąt"
    Jeśli zabierasz się za pisanie to rób to dobrze

    OdpowiedzUsuń